poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozdział 3

- Gdzie chcecie iść? – spytała.
- Myśleliśmy, żeby na początku iść coś zjeść - odpowiedział Xiumin.
- Dobra, jestem za.
Ruszyli do restauracji. W czasie drogi śmiali się i wygłupiali.
- Oppa – zwróciła się do Sehuna – Co ty na to żeby przefarbować cię na zielony z różowymi pasemkami? – wszyscy parsknęli śmiechem, a Sehun patrzył na dziewczyny z politowaniem.
- Natalia, wiesz, że cię uwielbiam i tak dalej, ale…nie – powiedział spokojnym głosem.
- Ja uważam, że do twarzy byłoby ci w takich – zażartował Tao, na co został spiorunowany wzrokiem przez młodszego.
- Dobra, dobra zostajemy przy tych – roześmiała się dziewczyna.
Po około dziesięciu minutach drogi byli na miejscu. Kelnerka zaprowadziła ich do największego stolika, i z całą pewnością usiedliby gdyby nie to, że zaczęli istną wojnę o to kto ma siedzieć obok Natalii.
- Dobra zagramy w papier, kamień, nożyce - zadecydował Suho.
Wygrał Kai i Chen. W końcu złożyli zamówienie. Wzięli ogólnie rzecz biorąc chyba wszystko co było w menu.
Gdy dostali pierwszą porcję chłopcy rzucili się na jedzenie.
- Jak wy się zachowujecie? Damy mają pierwszeństwo – upomniał ich Suho.
- Nie krępujcie się i jedźcie, ja i tak za tym nie przepadam.
- Na pewno? – upewnił się lider
- Tak, tak. Smacznego – obdarzyła ich uśmiechem.
Zaczęli jeść. Jednak po jakimś czasie zaczęło im się nudzić i nad stolikiem przeleciał kawałek sałaty. Suho zaraz zaczął ich upominać, ale nie zwracali na niego uwagi. Dziewczyna nie udzielała się w ich zabawie dopóki nie dostała pałeczką w ramię.
- Dobra, który to rzucił? – spytała wstając.
- To on – wszyscy wskazali na Luhana.
- Ale... ja celowałem w Kai'a, nie w ciebie - zaczął się tłumaczyć.
- Wiesz hyung, jestem nieco bardziej z prawej strony, a poza tym…co za głupi pomysł, aby rzucić we mnie pałeczką? - spytał Kai.
- A gdybyś coś komuś zrobił?
 - Czy ty w ogóle myślisz?
- Boże, człowieku ile ty masz lat?
Zaczęli wszyscy na niego naskakiwać.
- Nie krzyczcie na mnie! - powiedział zirytowany, co było niezwykle słodkie, wstał od stołu i skierował się w stronę wyjścia.
- Dobra nic się nie stało – zaczęła ich uspokajać dziewczyna i zaraz pobiegła za Lulu, aby sprowadzić go z powrotem. Złapała go za ramię i zaprowadziła do stołu. Ten niezbyt chętnie wrócił i naburmuszony usiadł. Jednak już po kilku minutach normalnie ze wszystkimi rozmawiał, gdy zobaczył, że nikt nie zwraca uwagi na jego fochy.
 
 
 
 
 
Po skończonej kolacji udali się w drogę powrotną. Spędzili więcej czasu w restauracji niż to było planowane dlatego postanowili odprowadzić już dziewczynę.
- Dziękuję wam za miły wieczór – powiedziała do chłopców gdy doszli na miejsce.
- Zawsze do usług.
- Mam nadzieję, że to powtórzymy.
- I to wkrótce.
- Do jutra – pożegnała się.
- Pa – odpowiedzieli chórem.
Wyczerpana Natalia wjechała windą do góry i cicho otworzyła drzwi tak aby nie obudzić wujka.
- Witaj młoda damo. Czy wiesz, że powinnaś być w domu dziesięć minut temu?
Mężczyzna siedział przed drzwiami na fotelu, który przesunął z salonu w czarnym szlafroku i piżamie. Dziewczyna parsknęła śmiechem na ten widok.
- To tylko dziesięć minut.
- Martwiłem się. Wszystko w porządku? – spytał.
- Ze mną tak, ale co do ciebie nie jestem pewna – roześmiała się – idź odstaw ten fotel i chodźmy spać.
- Tak masz rację jutro mamy ciężki dzień – powiedział i ziewnął.
- Mogłeś teraz spać, a nie na mnie czekać.
- Tak, tak. Dobranoc – skierował się w stronę sypialni.
- Wróć się! – pociągnęła go za szlafrok – Fotel.
- Zrobię to jutro.
- Nie! Teraz! – powiedziała ostro – dobranoc – dodała słodkim głosikiem i w podskokach udała się do swojego pokoju.  

 

 

 

 

 
Następnego dnia chłopcy mieli wystąpić w Weekly Idolu. Wujek już od rana się szykował i tłukł przez co Natalia nie mogła pospać chwili dłużej. Sturlała się z łoża i zaplątana w kołdrę siedziała na podłodze. Była strasznie zmęczona, ponieważ w nocy nie mogła zmrużyć oka. Założyła na siebie pierwsze lepsze spodnie i podkoszulkę na którą zarzuciła katanę. Gdy dojechali na miejsce zaspana dziewczyna ruszyła w stronę toalet, aby obmyć twarz zimną wodą. Oczy same jej się zamykały, przez co przez pomyłkę weszła do męskiej ubikacji, ale dopiero po chwili to do niej dotarło. To co tam ujrzała od razu ją rozbudziło.

 

 

 

 
Sehun szedł wolnym krokiem za Luhanem, który uśmiechnięty kierował się w tylko jemu znanym kierunku.
- Hyung, gdzie idziesz? – spytał seksownym głosem.
Nie dostał odpowiedzi. Luhan jedynie posłał mu zadziorne spojrzenie i dalej szedł przed siebie. Sehun już miał tego dość, przyspieszył kroku, złapał Luhana w pasie, wciągnął do toalety i przyparł do ściany.
- Jesteś strasznie porywczy – roześmiał się Lulu i próbował przejść obok młodszego chłopaka.
- Owszem hyung – powiedział po czym złapał go za ręce i trzymał je wysoko nad jego głową tym samym uniemożliwiając niższemu ucieczkę.
Luhan roześmiał się. Nachylił się i pocałował go w obojczyk. Oddech niższego chłopaka drażnił szyję Sehuna. Złapał go za podbródek i uniósł jego głową ku górze po czym złożył na jego ustach pocałunek. Luhan wplótł palce we włosy Sehuna, a ten przyciągnął go jeszcze bliżej siebie i pogłębił pocałunek. Młodszy chłopak delikatnie drażnił Lulu gładząc jego uda. Gdy Sehun przygryzł wargę drugiego chłopaka ten cicho jęknął w jego usta.
- Ja pieprze – usłyszeli cichy głos.

 

 

 

 
 
- Ja pieprze – wymsknęło się Natalii.
Sehun od razu odskoczył od Luhana i spojrzał na nią przerażony.
-  Czy ty... - zaczął starszy, a ona pokiwałam głową - widziałaś? - dokończył.
Przez chwilę panowała między nimi niezręczna cisza i tylko patrzyli się na siebie. Natalia miała tego dość wiedziała, że musi jakoś opanować sytuację.
- Ale nie martwicie się ja nikomu nie powiem! Serio! Możecie na mnie liczyć – zaczęła szybko mówić.
- Naprawdę? - zaczął nieśmiało Sehun.
Dziewczyna postanowiła obrócić to wszystko w żart.
- Tak, HunHan to zawsze był mój ulubiony paring, więc...
- Jesteś kochana - nie zdążyła dokończyć, bo Luhan rzucił się na nią i zaczął przytulać.
- Dobrze już dobrze – roześmiała się – Idźcie już muszę was przygotować.
- A ty nie idziesz?
- Zaraz przyjdę. 
Sehun cmoknął jeszcze starszego w policzek i wyszedł z pomieszczenia. Dziewczyna z trudem powstrzymała się żeby nie zacząć piszczeć. Lulu uśmiechnął się zakłopotany na co ona delikatnie pchnęła go w jego stronę.
- No idź – puściła mu oko.
 Gdy chłopcy wyszli podeszła do umywalki. W końcu przyszła tu po to, aby przemyć twarz. Odkręciła zimną wodę i przemyła sobie oczy po czym wytarła twarz rzecznikiem papierowym.
- Czemu ty jesteś w... - usłyszała męski, lekko zachrypnięty, niski głos - zresztą nie ważne. Otworzyła oczy i odwróciła się na pięcie. Jednak napotkała przeszkodę, bo tuż za nią stał Kris.
- Przepraszam - powiedziała i zadarła głowę do góry.
- Czemu jesteś w męskim? - spytał podnosząc jedną brew do góry.
- Eee... jakoś tak wyszło - popatrzył się na nią znacząco - no co? - spytała i poczuła, że na policzkach pojawiają jej się rumieńce.
Pomyślała, że może uda się to wszystko obrócić w żart.
- Czekałam na ciebie oppa - powiedziała i się roześmiała, ale on chyba nie uznał tego za żart. Złapał ją za ramiona i delikatnie pchnął tak, że opierała się plecami o ścianę. Gdy spuściła głowę złapał ją za podbródek i uniósł twarz ku górze, aby na niego patrzyła. Uśmiechnął się zawadiacko i odgarnął włosy z twarzy dziewczyny. Starała się zrobić wszystko byle tylko nie patrzeć mu w oczy.
- Urocza - powiedział i nachylił się do niej jeszcze bardziej tak, że ich twarze dzieliły jedynie centymetry. Czuła jego oddech na policzku, gdy nagle zadzwonił telefon Natalii.
- Akurat teraz musi ktoś dzwonić - warknął Kris i trochę się od niej odsunął tak aby mogła wyciągnąć telefon z kieszeni – Odbierz!
- Tak? – spytała lekko drżącym głosem  - Już idę wujku... tak Kris jest ze mną, już idziemy... Nie krzycz na mnie! Zaraz będę.
- A zatem idziemy - powiedział zirytowany Kris i ruszył w stronę drzwi, a dziewczyna  podreptała za nim.
 
***
Przepraszam, że ten rozdział jest nieco krótszy od poprzednich, ale kolejna scena jest dość znacząca dla dalszych losów dlatego postanowiłam umieścić ją w osobnym rozdziale, który pojawi się pod koniec tygodnia. :) Zapraszam do komentowania czy w ogóle wam się to podoba. :cc

6 komentarzy:

  1. Podoba mi się ten rozdział. W dodatku HunHan.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham rozdzial i jeszcze bd kocham hunhan<3333

    OdpowiedzUsuń
  3. Kris ty kociaku ^^ mam nadzieje ze jakos to sie rozwinie :3 i HunHan <3 weny!

    OdpowiedzUsuń